Zapraszamy do przeczytania historii Izabelli – dziecka wspaniałych rodziców

„Mam na imię Izabella. Moja historia sięga głęboko w przeszłość, lecz i tak ją opowiem. Tak, jak zazwyczaj bywa, po ślubie mama z tatą chcieli założyć normalną rodzinę. Mama zrezygnowała z antykoncepcji i była w stu procentach pewna, że natychmiast zajdzie w ciążę. Miesiączka spóźniała się, dlatego zrobiła sobie test. Jednakże dał negatywny wynik. Zapytała się więc samą siebie, co się z nią dzieje? Poszła do ginekologa, od którego wyszła z płaczem. Powiedział jej, że może na nią czekać wiele przeszkód na drodze do urodzenia dziecka. Diagnoza brzmiała PCO (Zespół policystycznych jajników). Lekarz przepisał jej stosowanie antykoncepcji przez trzy miesiące, aby się lepiej poczuła.
Jednakże do żadnej zmiany nie doszło. Próbowali jeszcze stymulacji. Ale bez rezultatu. Lekarz skierował mamę na LSK Drilling. Zgodziła się, lecz kiedy przeczytała opis tej metody zaczęła się bać i znalazła klinikę leczącą niepłodność.

Mieszkamy na wsi, wszędzie mamy daleko. Nie było łatwe dostać się na konsultację, lecz zaczęli się o to starać. Pan Bóg przydzielił im najlepszą Panią Doktor na świecie. Wyniki badań były zadowalające, tylko wartości AMH były zbyt wysokie z powodu PCO, z kolei parametry nasienia wykazywały odchylenia od normy. Jednakże mieli szansę. Bez leków i zastrzyków mama nawet nie miesiączkowała. Rozpoczęli proces stymulacji. Reakcje na leki były obiecujące, lecz w ciążę nie zaszła.
Płynęły miesiące, więc zdecydowali się, że zrobią HSG i histeroskopię. Stwierdzono, że mama miała niedrożny lewy jajowód, gdzie najczęściej dochodziło do owulacji, ale kontynuowali dalej. Pierwsza próba dała dobry wynik – doszło do owulacji po prawej stronie i mama zaszła w ciążę, pomimo wielkich problemów. Dzieciątkiem tym nie byłam ja, lecz on, nasz aniołek, który nas chroni. W 10-tym tygodniu mama musiała się poddać zabiegowi, gdyż braciszkowi nie biło serduszko. Rodzice przeżyli to bardzo ciężko. Nawet teraz płaczą, kiedy o tym piszę. Powrót do zdrowia trwał bardzo długo, mamusia niekiedy krwawiła, hormony nie działały. Potem zdecydowali się, że poddadzą się metodzie IVF.

Ponownie zaczęły się badania, zastrzyki, ultradźwięki itp. Po stymulacji dziesiątego dnia cyklu menstruacyjnego wyjęto 12 komórek jajowych, z których pozyskano 8 zarodków. Dwa z nich włożono z powrotem, sześć zamrożono. Po dwóch tygodniach rodzice zgłosili się na badanie krwi. Jednakże mama była niecierpliwa i po 10 dniach zaczęła się testować. Co prawda słabo, ale potwierdziło się istnienie ciąży. To byłam ja. HCG wynosiło 828 mIU/ml. Po poprzedniej nieudanej próbie rodzice się bali, lecz wierzyli, iż wszystko przebiegnie w porządku. Po 2 tygodniach usłyszeli bicie mojego serduszka. Oprócz problemów z poprzednią ciążą mama musiała przeżyć dodatkowe kłopoty, których ja jej przysporzyłam. W czasie, kiedy mama walczyła i modliła się o mnie na zewnątrz, ja też walczyłam o przeżycie w jej brzuszku. Była trzy razy hospitalizowana, miała trzy krwiaki i kontrakcje, występowało silne krwawienie z szyjki macicy. Kilkakrotnie zwalczyła infekcję bakteryjną, pod koniec była zbyt dużo rozwarta i miała zbyt mało wód płodowych. Po 8 miesiącach rygorystycznego leżenia, w 38 tygodniu, przyszłam na ten świat przy wielkim aplauzie moich rodziców, oczywiście przy asystencji najlepszej Pani Doktor na świecie (o której wspominałam wcześniej).

Zatem moi kochani, jestem już na tym świecie – zdrowa, piękna i szczęśliwa. Wy też bądźcie cierpliwi, wierzcie w siebie, przestrzegajcie wszystkie zalecania lekarzy i wtedy Wy też doświadczycie cudu.

Mogłabym jeszcze kontynuować swoją opowieść, ale muszę się poświęcić mamusi. Miejcie dużo wytrwałości, życzę silnej woli i zrozumienia wszystkim, którzy walczą o narodziny własnych dzieci.
Na zakończenie chcielibyśmy podziękować całemu zespołowi GYNCARE w mieście Nitra za ich wspaniałą pracę, przy czym główną zasługę ma Pani Doktor Andrea Hladovcová. Bez niej by się to chyba nie udało. Była wielkim wsparciem dla rodziców, nawet bardziej wierzyła we wszystko, niż oni sami. Przekazywała bardzo dużo energii i wsparcia, czego nigdy nie będziemy potrafili jej zwrócić i za co musimy należycie podziękować.

Ogromnie DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKO!!!“

W okresie 20 lat pomogliśmy tysiącom par spełnić swój sen o dziecku.

Zamów sobie konsultację, a pomożemy też i Tobie.

Chętnie powitamy Państwa w naszym Centrum Reprodukcji Wspomaganej Gyncare w Nitrze, Koszycach

UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ 0800 300 000 / Po-Pia: 7.30-15.300800 300 000 Po-Pia: 7.00-15.30 UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ
Gyncare logo
Je nám ľúto, web gyncare.sk nie je možné prezerať cez váš internetový prehliadač.

Pravdepodobne používate už nepodporovanú verziu. Z tohto dôvodu vám odporúčame nainštalovať si najnovšiu verziu Microsoft Edge, Google Chrome alebo Firefox. Prostredníctvom týchto prehliadačov si užijete náš web v celej kráse.

stiahnuť prehliadač google chrome
Gyncare Vyhľadávanie